Ale...

o co chodzi?
  •       „Nie tworzę prac wybitnych, mam świadomość własnej niedoskonałości i popełnianych błędów, nie oczekuję więc pochwał i wysokich not.
    Wystawiam fotografie.
          Chcę podzielić się swoim spojrzeniem na Świat i cieszyć radością innych z ich oglądania. Życzę sobie stałego twórczego niezadowolenia z wykonanych zdjęć. Dlaczego? Bo tylko ono jest gwarancją robienia coraz lepszych.”
  • za Hardnut'em

Archiwum[spis treści]

ostatnie komentarzenajczęściej komentowane
  1. Didimos — Podoba się. Indie mnie pociągają i jednocześnie się ich boję. Takich Indii boję...
  2. Didimos — Pierwsze Twoje kolorowe, które do mnie gada.Pewnie przez ten szalony bokeh. Yes, I know...
  3. Sukesh — All the best
  4. Julia — Bardzo podobają mi się podobają zdjęcia zawarte na filmie, aż serce rusza. Pozdrawiam...
  5. Franek — Uwielbiam Pana zdjęcia, są po prostu świetne. Od wielu lat śledzę tego bloga i staram...
  6. Tomek — Miejsce niemal idealne. Zdjęcie super.
  7. Anettt — Świetne jest.
  8. Bartosz — Dziękuję :) Miło mi to czytać :)
  9. Piotr — I tego właśnie szukam w fotografii. Zachwytu nad drobiazgami. Cz/b takiego efektu by...
  10. Bartosz — Już niedługo na blogu :)

Zobacz wszystkie...

SŁOWA KLUCZOWE

Czwartek, 27 Maja 2010

Zaczynam nieudanym.

Delhi, galeria, Indie, na błonce, portret uliczny, trochę koloru, wyprawa
     Fotograficzną relację z poprzedniego wyjazdu do Indii rozpocząłem zdjęciem z zamkniętymi oczami. I takim chciałbym rozpocząć prezentację zdjęć z niedawnej włóczęgi. Tym razem jednak zdjęcie można uznać za nieudane — wszystko działo się bardzo szybko a ja nie chciałem ingerować w zastaną sytuację i prosić o pozowanie do zdjęcia, no i „model” rozpędzając mechanizm maszyny, delikatnie wyszedł poza głębię ostrości. Szczególnie, że ta w przypadku obiektywu 80/2,8 i tak niewielkiej odległości jest niewielka.
Ale zaczynam i obiecuję, że kolejne będą już bez takich błędów.
Delhi,galeria,Indie,na błonce,portret uliczny,trochę koloru,wyprawa
Krawiec z New Delhi
     Zdjęcie zrobiłem ostatniego dnia pobytu, gdy zmęczony włóczęgą usiadłem w cieniu rzucanym przez wiadukt niedaleko dworca kolejowego New Delhi. Lubię to miejsce — zawsze coś ciekawego tam się dzieje. Zawsze znajdowałem tam interesujące tematy zdjęć...
bawgaj
www: http://bawgaj.eu
28 Maja 2010 07:20
pozazdroscic wyjazdu, teraz czas na wspomnienia, fotografie potem zdołowanie powtarzalnoscia zycia tu i kolejny wyjazd ;]
no to czekam na zdjęcia ;]

Powiązany wpis