Poniedziałek, 12 Października 2009
Benares, Varanasi, Keshi. Jedno z najstarszych nadal zamieszkanych miast Świata. Miasto założone ponad trzy tysiące lat temu. Miasto Śiwy. Miasto, które dostarczyło mi najmocniejszych wrażeń. Odpychające na początku, fascynuje i wciąga głębiej, gdy tylko przebijemy zasłonę pierwszego wrażenia. Wciąż nie potrafię poukładać moich wspomnień z tego miejsca w jedną spójną...
Środa, 25 Listopada 2009
Indie nigdy nie były w planach. Pomijałem je jeżdżąc palcem po mapie, czytając przewodniki, przeglądając albumy fotograficzne. Były dla mnie czymś w rodzaju religijno — mistycznego Disneylandu. Dopiero, gdy zapadła szybka i przypadkowa decyzja „JEDZIEMY”, pod wpływem książek podsuwanych mi przez Izoo, zacząłem powoli zmieniać swoje nastawienie do tego kraju....
Czwartek, 10 Grudnia 2009
Dzisiaj po raz kolejny zabierałem się do spisania wspomnień z krótkiego pobytu w Varanasi... I wciąż nie potrafię ująć w słowa tego co wtedy przeżyłem, co poczułem... Więc dzisiaj tylko zdjęcie — znad brzegów Gangi....
Sobota, 19 Grudnia 2009
Dlatego też tylko zdjęcie...Wszystko wskazuje, że nie uda mi się dobić do setki wpisów w tym roku...
No chyba, że... zmienię pracę....
Czwartek, 31 Grudnia 2009
Kończy się 2009 rok... I mija pełne 365 dni od kiedy zdecydowałem się na posiadanie własnego miejsca w sieci... Bardzo chciałem Wam, moim gościom, podziękować za to, że wytrwaliście w odwiedzinach i obserwacji tej witryny... I od razu chciałem podjąć kilka postanowień na nadchodzący rok. W formie cicho szeptanych życzeń.Życzę sobie mieć więcej...
Niedziela, 03 Stycznia 2010
Oszaleję z cyfrowymi zdjęciami! I na gwałt poszukuję sensownego kursu/warsztatu z obróbki fotografii cyfrowej. Nie radzę sobie sam... I tak, jak na poniższym zdjęciu, cała obróbka sprowadza się do prostych funkcji — konwersja z RAW z wyłączeniem większości „polepszaczy obrazu”, transfer pliku do Photoshopa i autoakcje (kolor, kontrast, poziomy)... I wciąż...
Wtorek, 05 Stycznia 2010
Powoli zbieram się do opisania swojego krótkiego, 36 godzinnego pobytu w deszczowym (koniec pory monsunów) Varanasi... Dzisiaj, aby, mam nadzieje podnieść zainteresowanie tematem, zamieszczam jedno zdjęcie z tego miasta, o którym już Kapuściński w „Podróżach z Herodotem” pisał jako o „gąszczu wąskich, dusznych i brudnych uliczek, szczelnie zapełnionych żebrakami”. Fakt,...
Wtorek, 05 Stycznia 2010
Benares raz jeszcze — nie mogłem się powstrzymać...Mam nadzieję, że się Wam spodoba......
Czwartek, 07 Stycznia 2010
Znów w prostokącie. I znów cyfrowo. Chociaż coraz częściej słyszę, że to kompletnie nie mój styl. I, że z nowym średnio sobie radzę... Zdaję sobie sprawę z olbrzymiej różnicy miedzy przedstawianiem Świata w kwadracie i prostokącie. Ten ostatni, szczególnie gdy prezentowany jest w poziomie, jest, dla mnie, formatem o charakterze bardziej narracyjnym, reporterskim. Kwadrat...
Sobota, 09 Stycznia 2010
Niebo zasnute chmurami, ciągle padający deszcz, z każdą chwilą przybierający na sile wiatr, który coraz mocniej kołysze łodzią wolno sunącą wzdłuż ghatów. Wciśnięty między innych, ocierając twarz z wody staram się uchwycić obrazy porannego Varanasi, wciąż chowające się za plecami osób siedzących po przeciwnej stronie, niebezpiecznie głęboko zanurzonej łódki... Mimo,...
Wszystkie niepodpisane zdjęcia na tej stronie są własnością autora bloga i podlegają ochronie prawnej.
Komentarze zamieszczane pod wpisami muszą być podpisane, w innym wypadku będą usuwane bez względu na ich treść. Styczeń 2009.