Czwartek, 22 Kwietnia 2010
Przez przeklętą chmurę pyłów, która rozpościera się nad Europą, myślałem, że uda mi się wylecieć w tym miesiącu do Indii. Mimo to spakowane plecaki od tygodnia stały w przedpokoju.Ostatnie chwile w domu. Sprawdzanie w pamięci, czy aby na pewno mam wszystko spakowane. Lekka nerwówka, która ustąpi dopiero na lotnisku w Delhi. Potem już będzie z górki: Delhi, Varanasi, Kalkuta, Puri i włóczęga po...
Poniedziałek, 24 Maja 2010
Cień straganu. Typowe uliczne jedzenie — ryż z ostro przyprawionym sosem, nabierany palcami z talerza zrobionego ze sprasowanych liści. Sok z limonek. Typowy późny poranek w Delhi.Planowanie reszty dnia na gorącym krawężniku. Co zrobić, gdzie się wybrać, co dzisiaj zobaczyć. Z zamyślenia wyrwała mnie usłyszana rozmowa:— Proszę państwa! Proszę nic nie jeść na ulicy! Nic nie pić! Myjemy...
Piątek, 28 Maja 2010
Dzisiaj tylko zdjęcie. Zrobione w Varanasi, niedaleko ghatu Tulsi, na który wędrowałem każdego ranka, podczas mojego pobytu w tym mieście, za każdym razem mając w głowie dwa słowa „mam temat!” Mężczyzna ten siedział na murku głęboko wchodzącym w nurt Gangesu, a wokół niego kręciło się małe stadko fotografów. Każdy wyposażony w dwa lub trzy aparaty z wiszące...
Poniedziałek, 31 Maja 2010
Miałem nie poruszać tego tematu, nie wspominać nawet tej historii. Do tablicy wyrwały mnie jednak ostatnie wydarzenia w Bengalu Zachodnim. Trzy dni temu ogłupieni idiotyczną ideologią terroryści spod znaku czerwonej gwiazdy zorganizowali atak bombowy na pasażerski pociąg relacji Kolkata — Bombaj. Zginęło ponad sześćdziesiąt osób. Oczywiście od razu podniosły się głosy,...
Czwartek, 17 Czerwca 2010
„Kolejne bezimienne, zamknięte w celuloidowych ramach, twarze spoglądają na mnie z suszących się filmów. Żadnych sytuacji, szerszych planów — same portrety w zbliżeniu. Wszystkie podobne. Detale zacierające się w tej mozaice. Żadnych historii.”Zbyt wcześnie O porankach w tym fascynującym mieści...
Wtorek, 22 Czerwca 2010
Po męczącej i obfitującej w nieciekawe wydażenia podróży z Varanasi, o której już wspomniałem na blogu, dotarłem wczesnym popołudniem do Kolkaty (Calcutty, Kalkuty). Po rozgrzanym Varanasi myślałem, że pogoda już mnie nie jest w stanie zaskoczyć. Wysiadając z pociągu zrozumiałem jak bardzo się myliłem — temperatura wcale nie była niższa, a wysoka wilgotność sprawiała, że koszula po kilku...
Sobota, 26 Czerwca 2010
Kontynuacja niedawno rozpoczętego tematu — porannego targu kurczaków w Kalkucie. Dzisiaj tylko zdjęcie....
Piątek, 25 Czerwca 2010
Powoli stawiając kroki idę nagrzewającą się dopiero ulicą zasnutą kurzem. Nie miał go kto wzbić w powietrze, tysiące stóp nie zdążyło jeszcze dzisiaj pokonać mojej trasy. Słońce, jeszcze nisko wiszące nad horyzontem, odgania nocny chłód bijący z ciemnych zaułków, gra cieniami na każdym mijanym przeze mnie przedmiocie. Życie wokół Świątyni Jagannath dopiero się budzi. Mijam maleńkie stragany...
Piątek, 09 Lipca 2010
No i blog dorobił się dwusetnego wpisu. Tym razem jednak tej okrągłej liczby nie przegapię, tak jak miało to miejsce z pierwszą setką.Dwieście wpisów, 529 dni od uruchomienia bloga. Udało mi się zainteresować Was tą stroną tak, że notuję średnio ponad 350 unikalnych adresów ip dziennie, ponad 40 osób subskrybuje mój kanał RSS. Te 200 wpisów skłoniło 150 Gości do pozostawienia prawie pó...
Środa, 14 Lipca 2010
Jak co rano budzik zrywa mnie przed czwartą rano. Szybki, nie dający ochłody prysznic pozwala zmyć z siebie resztki snu. Jak co rano upycham w plecaku, obok aparatów, kilka filmów. Zbiegając stromymi, hotelowymi schodami do wyjścia zarzucam go na plecy. Zaspany portier uchyla tylko oko słysząc jak odsuwam kratę przy wejściu. Przywykł już do moich porannych wycieczek. Krata skrzypi...
Wszystkie niepodpisane zdjęcia na tej stronie są własnością autora bloga i podlegają ochronie prawnej.
Komentarze zamieszczane pod wpisami muszą być podpisane, w innym wypadku będą usuwane bez względu na ich treść. Styczeń 2009.