Piątek, 30 Października 2009
Rikszarz z Sonauli |
Rikszarz z Sonauli |
Wspomnienie nocnej modlitwy — pudźy oraz porannego spotkania wciąż są żywe, gdy wysiadamy ze spóźnionego pociągu i gnamy (znów gnamy! wciąż gdzieś biegniemy!) w kierunku zaparkowanych i czekających na nas jeepów, mających nas zawieźć z Gorakhpuru,...
Wszystkie niepodpisane zdjęcia na tej stronie są własnością autora bloga i podlegają ochronie prawnej.
Komentarze zamieszczane pod wpisami muszą być podpisane, w innym wypadku będą usuwane bez względu na ich treść. Styczeń 2009.