Ale...

o co chodzi?
  •       „Nie tworzę prac wybitnych, mam świadomość własnej niedoskonałości i popełnianych błędów, nie oczekuję więc pochwał i wysokich not.
    Wystawiam fotografie.
          Chcę podzielić się swoim spojrzeniem na Świat i cieszyć radością innych z ich oglądania. Życzę sobie stałego twórczego niezadowolenia z wykonanych zdjęć. Dlaczego? Bo tylko ono jest gwarancją robienia coraz lepszych.”
  • za Hardnut'em

Archiwum[spis treści]

ostatnie komentarzenajczęściej komentowane
  1. Didimos — Podoba się. Indie mnie pociągają i jednocześnie się ich boję. Takich Indii boję...
  2. Didimos — Pierwsze Twoje kolorowe, które do mnie gada.Pewnie przez ten szalony bokeh. Yes, I know...
  3. Sukesh — All the best
  4. Julia — Bardzo podobają mi się podobają zdjęcia zawarte na filmie, aż serce rusza. Pozdrawiam...
  5. Franek — Uwielbiam Pana zdjęcia, są po prostu świetne. Od wielu lat śledzę tego bloga i staram...
  6. Tomek — Miejsce niemal idealne. Zdjęcie super.
  7. Anettt — Świetne jest.
  8. Bartosz — Dziękuję :) Miło mi to czytać :)
  9. Piotr — I tego właśnie szukam w fotografii. Zachwytu nad drobiazgami. Cz/b takiego efektu by...
  10. Bartosz — Już niedługo na blogu :)

Zobacz wszystkie...

SŁOWA KLUCZOWE

Sobota, 27 Lutego 2010

Krawiec z Pokhary.

galeria, Indie, na błonce, Nepal, Pokhara, portret uliczny, trochę koloru, wyprawa
     Znalazłem jeszcze jeden niezeskanowany film z wyjazdu do Indii i Nepalu! A zastanawiałem się gdzie się podziały zdjęcia zrobione podczas włóczęgi po obrzeżach Pokhary. Dzisiejsze zdjęcie pochodzi właśnie z tej kliszy. Wiem, że wielu z purystów odrzuciłoby je ze względu na lik światła na twarzy krawca — jednak to zdjęcie przypomina mi całą historię związaną z tamtą wycieczką. I bardzo miłe chwile u chłopaków schylających się w półmroku nad maszynami. Ale o tym może kiedy indziej.
Z drugiej strony zastanawiam się nad przyczyną powstania tego odblasku... I jedyne co mi przychodzi do głowy to odbicie promieni słonecznych od jasnej ściany.
galeria,Indie,na błonce,Nepal,Pokhara,portret uliczny,trochę koloru,wyprawa
Krawiec z Pokhary. [Bronica SQ-A, 80/2.8, Provia400]
Ha! A jeszcze jeden film czeka na wywołanie!
bawgaj
www: http://bawgaj.eu
01 Marca 2010 07:49
dobrze jest, niedoskonałosc dodaje smaku !
01 Marca 2010 11:15
No właśnie nie jestem przekonany... Ogólnie chyba mam powoli dosyć tego aparatu (Bronica SQ-A). Drażni mnie miękka optyka, słaba praca pod światło, mało kontrastowa matówka (Beattie). Z drugiej strony wybór kolejnego "średnioformatowca" jest trudny. Bo chce kadrować z góry (kominek), chcę mieć kwadrat (bo z prostokątem sobie nie radzę), dobrze mięć jasną i ostrą optykę. I możliwość podpięcia plecków cyfrowych - czyli nie może to być system wycofany z rynku... Tragedia...
bawgaj
www: http://bawgaj.eu
02 Marca 2010 08:36
za bardzo Cie ciągnie do tej cyfry, zostan przy kwadracie analogowym bo warto, ja caly rok 2007 uzywalem cyfraka, wtedy myslalem ze to juz koniec mojej zabawy z analogiem, bylem tego pewny, dzis zaluje ze stracilem tamten rok, serio piszę, odechcialo mi sie calkowicie, tydzien temu przekopywalem sie przez megabajty cyfrowych zdjec z tamtego okresu i okazalo sie ze co najmniej 10 zdjec nie jestem w stanie odtworzyc, nie ma, zniknely jakby nigdy nie istnialy. Teraz sie ciesze jak dzieciak trzymajac w łapach swiezy film ;]
poza tym szybkosc zmian na rynku cyfrowym jest zatrważająca, 3 lata temu robilem na canonie 30 D, wtedy "połprofesjonalny " - dzis nic nie warta, nie produkowana kupa złomu, takie czasy ;]]]
zdrówki !
02 Marca 2010 10:14
Podoba sie ten niebieski brud. Zywe zdjecie.
02 Marca 2010 11:02
Nie, nie, nie :)
Nie mam ciśnienia na cyfrę. Zdaje sobie jednak sprawę, że za 2-3 lata kupno szerokiego filmu może być problemem i chciałbym wymienić wysłużoną Bronkę na coś, co, gdy nadejdzie ten straszny czas, nie będzie wymagało zmiany całego systemu.
Zresztą chyba nie potrafiłbym porzucić kwadratu :) To kompletnie magiczny format...
Pozdrawiam :)
03 Marca 2010 20:30
...:) przesadzasz... teraz jest chyba więcej średniego i większych formatów niż te 2-3 lata temu... popyt jest, więc i podaż będzie...
A niedoskonałości to jest to coś, co uruchamia wyobraźnię... cyfra jest za dokładna ;)
04 Marca 2010 12:57
Może i przesadzam... Ale nie chciałbym, by za kilka lat okazało się, że sprzęt w który wkładam grube tysiące złotych (niestety ceny średniego formatu - kwadrat, kominek, ostre szkła - są przerażające; nie mówię o półśrodkach w stylu Kievów i PSixów) okazał się jedynie podstawką pod kurz. Chciałbym zmienić wysłużoną "Bronkę" na coś, co jest rozwojowym systemem... A rozwojowy system w dniu dzisiejszym oznacza możliwość podpięcia ścianki cyfrowej...
Życzę sobie by filmy produkowane było jak najdłużej... Ale na przykładzie Ektachromów (do niedawna wołanych tylko w kilku miejscach na Świecie) widzę, że pewna era w Fotografii ma się ku końcowi...
archi
 
04 Marca 2010 22:44
zgadzam się. niezapowiedziana łuna dodała wiele uroku temu zdjęciu. Viva niespodziedzianki! :)

Powiązany wpis